Czy można dać 500 zł na dziecko?

Janusz Korwin-Mikke nie przekroczył progu wyborczego. Jego ugrupowanie nie wejdzie do sejmu. Pomimo tego od kilku dni nie schodzi z pierwszych stron gazet. 

Wszystko zaczęło się kilka tygodni temu, kiedy w Parlamencie Europejskim imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki nazwał „ludzkim śmieciem”. Tak rzeczywiście zrobił. Ale odsłuchałem w internecie jego wypowiedź i „śmieciem ludzkim” określił tylko tych imigrantów, których do Europy przyciąga  spodziewany zasiłek i którzy pragną polepszyć własny byt kosztem pracy innych ludzi. Polityka socjalna państw europejskich jest w dużym stopniu przyczyną obecnej sztucznej i wymuszonej fali migracyjnej w tej części świata. 

JKM ma zwyczaj cytować często klasyków. Dobrze że tym razem nie sięgnął do księgi Syracha, która o ludziach leniwych mówi jeszcze bardziej ekspresyjnie: „Leniwiec przyrównany będzie do krowiego nawozu, każdy, kto go podniesie, otrząśnie rękę” (Syr 22,2). Święty Paweł mówi o takich ludziach w bardziej wyważony sposób, ale niemniej dosadnie: „Kto nie chce pracować, niech też nie je!” (2 Tes 3,10) 

Kilka dni temu w dyskusji w stacji Polsat News JKM jeszcze raz użył tego samego wyrażenia, krytykując wyborczy postulat Prawa i Sprawiedliwości „500 złotych na dziecko”. Czy można dziecko nazwać „ludzkim śmieciem”? Nie. Nawet wtedy kiedy rodzi się w rodzinie, która robi to tylko ze względu na spodziewany zasiłek. Ale nie wolno dopuścić do tego, by państwo wkradało się w najbardziej intymną sferą naszego życia, jakim jest rodzina. 

Fala krytyki za stosowanie śmieciowego języka w sferze publicznej wylała się na JKM również w prasie katolickiej. Forma wypowiedzi JKM może niektórych oburzać, ale o politycznym postulacie „500 złotych za dziecko” można napisać krytycznie w inny sposób, a tego nie znalazłem na łamach katolickiej prasy. 

Czy zasiłek na dziecko nie jest uprzedmiotowieniem rodziny? Bardzo często katoliccy dziennikarze odwołują się do nauczania św. Jana Pawła II. Szkoda, że nikomu jak do tej pory nie przyszło do głowy, by przypomnieć w tym kontekście normę personalistyczną sformułowaną  jeszcze przez Karola Wojtyłę, która stanowi trzon jego papieskiego nauczania w sferze społecznej. Zgodnie z tą normą, każdy człowiek jest osobą, ma swój cel i nie może być przez nikogo traktowany jako środek do celu i narzędzie w rękach innych. 

Trudno nawet w prasie katolickiej pisać takim językiem. Dla większości ludzi będzie on niezrozumiały. Tym trudniej przychodzi to politykowi. I może dlatego JKM nie krytykuje na wiecach wyborczych systemu bankowego opartego na rezerwie cząstkowej, a to samo wyraża przy pomocy bardziej obrazowego języka, mówiąc po prostu „rząd kradnie”. 

Każdy człowiek ma prawo do tego, aby urodzić się w sposób godny, w „akcie miłości rodziców”. Do tego potrzebna jest wolność. Czy nie o tym mówi tutaj ten dla wielu kontrowersyjny polityk? 

41 thoughts on “Czy można dać 500 zł na dziecko?

  1. Odpowiedz
    Marcin - 2 listopada, 2015

    Można tylko i wyłącznie żałować, ze idee wolnorynkowe reprezentuje w Polsce ten Pan. Jest to dobry sposób, żeby ich nigdy nie traktować serio.

    1. Odpowiedz
      Jacek Gniadek - 2 listopada, 2015

      A czy Pan nie może?

      1. Odpowiedz
        Łukasz - 2 listopada, 2015

        Dokładnie

    2. Odpowiedz
      Krzysztof - 2 listopada, 2015

      Czy tylko on reprezentuje idee wolnorynkowe? Nie! I chyba to o czymś świadczy. Żaden inny polityk nie ma takiej siły przebicia w tych sprawach. Dziwią mnie ludzie, którzy mówią, że bez Korwin-Mikkego nigdy nie osiągną swojego wolnorynkowego celu, ale dziwią mnie też tacy, którzy twierdzą że to dzięki niemu idea wolnorynkowa upada.
      Może Pan Marcin sam za mało reprezentuje te idee..?
      Z tej strony wielki szacunek dla Jacka Gniadka – osobiście wolę czytać księdza. Ale nie każdy może być przecież politykiem 😀

      1. Odpowiedz
        Łukasz - 2 listopada, 2015

        Od kiedy Korwin nie reprezentuje idei wolnorynkowych?

      2. Odpowiedz
        antares1939 - 2 listopada, 2015

        Panie Krzysztofie! A niech no pan poda jakieś nazwiska spoza kręgu dawnego UPR i KPN ( których założycielem był JKM) oraz spoza kręgu KORWiN-y propagatorów idei wolnorynkowej!! I zostaw pan w spokoju kilkunastu ludzi z Instytutu Misesa. Niech się pan tylko nie kompromituje wskazując kogokolwiek z :POPiS-u, SLD, PSL (tfu!) czy od Kukiza z Petrusem! Nie rozumiem pańskiej deklaracji iż „osobiście wolę czytać księdza”. A jak ksiądz pisze głupstwa (ma prawo) to też pan lubi go czytać? bardziej niż piszącego roztropnie świeckiego? Styka! zawołał Pan Bóg! Ty mnie Styka nie maluj na kolanach! Ty mnie Styka maluj DOBRZE!!

        1. Odpowiedz
          Krzysztof - 6 listopada, 2015

          Dokładnie o tym mówię. Nikt inny spoza kręgu Korwin-Mikkego nie potrafi się wybić w mediach i sondażach więc to o nim dobrze świadczy. A księdza Gniadka przeczytałem już książkę i jego wpisy na blogu, i nic tam głupiego nie znalazłem. Jakbym coś znalazł głupiego to oznajmię, ale na razie same mądre rzeczy dostrzegam.

    3. Odpowiedz
      Liberte - 2 listopada, 2015

      Tylko czy ma Pan pewność, że na miejsce JKMa pojawiłby się ktoś kto dorównałby mu w liczbie ludzi „zarażonych wolnością”?

      Należy żałować, że ludzie w Polsce wolą słodkie kłamstwa od gorzkiej, wyzwalającej prawdy i są zwyczajnie prymitywni politycznie- dokonują osądów i decyzji politycznych emocjami, a nie racjonalną kalkulacją.

      PS Serdecznie dziękuję i przesyłam wyrazu szacunku ks. Jackowi za to, że nie podąża za stadem, wybierając racjonalność i dążenie do prawdy. Pozdrawiam.

    4. Odpowiedz
      Tomek - 2 listopada, 2015

      Marcin, problemem nie jest JKM, a media, które specjalnie wyciągają pojedyncze słowa z jego wypowiedzi kompletnie pomijając jej sens. Media, które puszczają informację, że nie ważne co było mówione, ale kto nagrywał u Sowy, czy też nieważny jest sens, czy przekaz wypowiedzi, a jedno, dwa słowa w niej użyte przez JKM. Jest on bardzo inteligentną osobą i jeżeli jego wypowiedzi nie zostaną zepchnięte w czeluści zapomnienia, to za kilkadziesiąt lat ludzie będą jego cytować i pluć na ludzi, którzy te wszystkie lata woleli socjalistów i komuchów od wolnorynkowca z krwi i kości.

      1. Odpowiedz
        tola - 3 listopada, 2015

        Ale wlasnie z tego wzgl. ze mamy rezim telewizyjny i manipulacje na niespotykana skale, Korwin powinien wazyc slowa, jezeli rzeczywoscie zalezy mu na urealnieniu jego idei. Osobiscie czasem uwazam, ze sam sabotuje wygrana, jakby chodzilo o….nie zlapanie kroliczka.

    5. Odpowiedz
      Łukasz O. - 2 listopada, 2015

      Nie ma bardziej zasłużonego dla idei wolnościowych w Polsce niż Korwin-Mikke. To jest masowy siewca. Kto połknnie haczyk, ten szybko odkryje, że JKM niczego nowego nie mówi. Jego wypowiedzi, to głównie cytaty Friedmana, Rothbarda, Bastiata itp. Sam znajdzie „poważne” źródła.
      Atakuje się Korwina za jego język, bo już atak merytoryczny, to często atak na laureatów nagrody Nobla dziedziny ekonomii, na których JKM się powołuje. To zbyt wysoka poprzeczka dla większości dziennikarzy.

    6. Odpowiedz
      Grzegorz - 2 listopada, 2015

      Niech mowa wasza bedzie tak – tak nie – nie, co nadto jest, od złego pochodzi.
      Korwin mówi po męsku,bez rozwadniania.

    7. Odpowiedz
      Karol - 3 listopada, 2015

      Zastanawia mnie skąd ten osąd, czy jest to Twoje zdanie wynikające z głębokich przekonań, czy tylko powtarzanie słów wkładanych do głowy polakom przez media. Ja kiedy słyszę, że ktoś chce dać 500zł (pomijając na jak szczytne cele) to zastanawiam się komu chce je zabrać ( ze swoich przecież nikt nie chce wykładać) I tak sobie myślę czy dasz komuś 500zł na dziecko? Bo to ja i Ty będziemy te „500zł” zarobić i daruj ale moje 500zł chciałbym wydać jak mi się podoba np. na swoje dziecko a nie oddawać komuś kto akurat będzie pasował do doktryny politycznej. Sam lepiej wiem jak chcę wydać swoje 500zł.
      Dlatego jeszcze raz zadam pytanie: oddasz komuś 500zł?

  2. Odpowiedz
    Jędrzej - 2 listopada, 2015

    JKM, wbrew powszechnemu zrozumieniu (a właściwie niezrozumieniu) jego wypowiedzi, nie dzieci nazwał śmieciami, a ludzi, którzy chcą płodzić dzieci dla pieniędzy. Słysząc o takich praktykach w polskim społeczeństwie, a są rodziny robiące sobie z dzieci sposób na utrzymanie (zasiłki rodzicielskie, zapomogi, ochrona przed eksmisją), nasuwają mi się jedynie o wiele gorsze określenia niż „śmieć ludzki”.

  3. Odpowiedz
    Jarek - 2 listopada, 2015

    Szkoda, że rząd nie chce obniżyć podatków, zlikwidować przymus płacenia składek ZUS, zlikwidować biurokrację do minimum. Na pewno pomogłoby to bardziej rodzinie niż rozdawanie pieniędzy. Rząd oczywiście zabierze komuś, żeby rozdać te pieniądze. Jest tylko kwestią czasu kiedy ten program zacznie przynosić efekt odwrotny do zamierzonego np. zaczną wzrastać ceny.

  4. Odpowiedz
    Boguś - 2 listopada, 2015

    Nie wszystko jest ok. JKM nigdzie nie nazwał dzieci ludzkim śmieciem! Śmieciem ludzkim nazwał ludzi, którzy na skutek polityki 500zl na dziecko będą plodzić dzieci dla pieniedzy.

    1. Odpowiedz
      Edn - 2 listopada, 2015

      „Ludźmi, którzy płodzą dzieci dla pieniędzy” – to cytat z JKM, ale niektórzy słyszą, że tak powiedział o tych płodzonych dzieciach (które mogą być wartościowymi ludźmi wszakże, bo nikt nie wybiera urodzenia) lub komentują to bez znajomości cytatu (czyli komentują słowa zasłyszane, a nie usłyszane). Dziennikarze z każdej ze stron lubią przekroczyć granicę oddzielającą logikę o ślepego zapatrzenia we frakcję, która się popiera.

  5. Odpowiedz
    Pat - 2 listopada, 2015

    Wyważony

  6. Odpowiedz
    Edn - 2 listopada, 2015

    Ale Korwin śmieciami nie nazwał dzieci, tylko ludzi, którzy będą płodzić dzieci wyłącznie po uzyskanie zasiłku.

    1. Odpowiedz
      Mirek - 2 listopada, 2015

      End, masz racje. Niestety to PO probuje pobic PIS uzywajac JKM.
      Jak to sie dzieje wlasnie w UK. Araby maja po 5 i wiecej bachorow i nic nie robia, dostaja domy z free. Zobaczcie co sie dzieje w Luton.

  7. Odpowiedz
    Andrzej - 2 listopada, 2015

    Jak sie potem dziecko będzie czuło gdy sie dowie, że zostało spłodzone dla pieniędzy a nie z miłości rodziców. Jak potem oczekiwać szacunku tego dziecka do rodziców. Ich nawet nie powinno nazywać się rodziną bo rodzina ma podstawe w miłości.

  8. Odpowiedz
    Racjonalny - 2 listopada, 2015

    Panie Jacku, pisze pan ze cos moze byc dla większości ludzi niezrozumiałe a sam pan nie zrozumial co Janusz Korwin Mikke powiedzial 😉

    JKM powiedzial ze zasmiecimy Polske smieciem ludzkim, czyli ludzmi ktorzy dla pieniedzy beda plodzic dzieci.

    Wiec smiecien nie nazwal dzieci meneli a samych meneli ktorzy stana sie smieciem ludzkim jak zaczna sie plodzic dla kasy, czemu tylu osobom musze tlumyczyc cos takiego? Mowimy tym samym jezykiem przeciez….

    Pozdrawiam i podzielam cala reszte 😉

  9. Odpowiedz
    Przemek - 2 listopada, 2015

    Korwin w ogóle dużo poglądów ma zgodnych z nauką Kościoła i to takich, które nie są popularne nawet w mediach katolickich, co słusznie zauważył ks. Gniadek. Szczerze to dużo lepiej się go czyta niż słucha — pióro ma dobre, lekkie, a z argumentami się trudno nie zgodzić często. Gdy mówi to stara się dużo skrócić, chyba nauczony wybiórczo traktującymi jego wypowiedzi mediami.

    1. Odpowiedz
      Joanna - 2 listopada, 2015

      Panie Przemku, Jacek Gniadek to polski ksiądz na misji w Afryce – który, nota bene, sam ma poglądy wolnorynkowe. On nie krytykuje JKM, tylko broni go. Proszę przeczytać cały jego tekst.

      PS. http://polskatonaszdom.salon24.pl/537338,chrzescijanstwo-pomoc-potrzebujacym-prawica-i-lewica http://polskatonaszdom.salon24.pl/538336,biblia-o-ubezpieczeniach

      1. Odpowiedz
        Przemek - 2 listopada, 2015

        Ja tylko o JKM napisałem, nie mam nic do zarzucenia ks. Jackowi i zgadzam się z nim. 🙂

  10. Odpowiedz
    Michal - 2 listopada, 2015

    Pierwszy raz przez przypadek wszedlem na te strone. Milo, ze taki blog istnieje. Co do JKM to wzbudza on w wielu oburzenie. Ale czy nalezy dziwic sie kiedy JKM uzywa ostrych slow? Skoro powtarza, tlumaczy pewne rzeczy od parudziesieciu lat, to ma i tak cierpliwosc. Trzeba go zrozumiec jako rowniez osobe cierpiaca przez fakt, ze przyszlo mu zyc w takim chorym systemie. Ja jestem duzo mlodszy od JKM a juz zdazylem znienawidzic ten system. I innego wyjscia z tej sytuacji jak przebudzenie ludzkosci nie ma. Nie ma w tej chwili miejsca, gdzie mozna by zamieszkac i zyc normalnie. To my sami musimy zrozumiec w czym problem i to zmienic.

  11. Odpowiedz
    Krzysztof Izdebski - 2 listopada, 2015

    Pisałem tez o tym na blogu Korwina . Te slowa nie odnosiły sie do dzieci a do rodziców, których jedyną motywacją jest kasa. Takimi samymi śmieciami są zawodowi opiekunowie zastepczy, ktorzy przejmuja dzieci odebrane przymusem przez ”państwo”. Dostaja oni wiecej kasy niz opiekun zastepczy z rodziny. Wiem bo moja zona byla opiekunka zastepczą wnuczki do czasu pelnoletnosci jej matki. TV donosila o patologiach i znęcaniu sie nad podopiecznymi w tych zastepczych ”rodzinach” . Ludzkimi śmieciami jestesmy my wszyscy ktorzy zgadzamy sie na to by MOPS-y zabieraly nam dzieci ( w zasadzie sąd przyklepuje bez sprawdzenia opinie MOPS ) . Nie zaslugujemy na szacunek za przyzwolenie – nawet bierne- na te patologie .P.S. Inna rzecz ze kiedys dzieci rodziły sie licznie w biednych rodzinach. Nawet Wałęsa zostawal ojcem licznej progenitury gdy nie był jeszcze bogaty. Stanowiły wyrękę na starośc (nie bylo chorego ZUS) i pomoc w polu. Pańszczyzne łatwiej było odrobić przy kilku synach. To tak jak pomagałem bratu odrabiac prace dla koła lowieckiego (udział w nagance, budowa ambon ) – mnożylo sie to razy dwie osoby i szybciej odfajkowywało 😉 Dlatego 7 dni w tygodniu pańszczyny tez nie było az tak tragiczne jak to wygląda na papierze. Chyba dzis jest gorzej…. Kto wie ? Mamy wspólczesny feudalizm połączony z niewolnictwem. Tyle tylko ze w dawniejszych czasach nie było zjawiskowej rockmenki Alanny Myles 🙂 Polecam te piekną ballade dla odstresowania sie : https://www.youtube.com/watch?v=HCJqfrg5a1k

    1. Odpowiedz
      Przemek - 2 listopada, 2015

      Dokładnie, zabieranie dzieci rodzicom to haniebna zbrodnia. Chyba każdy czas w historii ludzkości ma takiego swojego bożka. Wygląda na to, że teraz jest nim socjalizm, który udaje miłosierdzie.

    2. Odpowiedz
      Ala - 8 listopada, 2015

      Ja jestem rodziną zastępczą niespokrewnioną, więc wg co niektórych śmieciem, i jest mi bardzo smutno tym bardziej że chcę być zawodową rodziną zastępczą i nie robię tego wbrew pozorów dla pieniędzy jako niezawodowa rodzina dostejemy po 1000 zł na dziecko przy tym nie mogę iść do pracy bo są to dzieci z problemami ADHD FAS niedostosowanie społeczne. Uwagi ze szkoły to chleb powszedni to nie jest wnuczek do wychowania, To jest obce dziecko które nic nie umie w wieku 11 lat nie potrafi się umyć, podetrzeć zrobić kanapki, nie potrafi się zachowywać, nie ma żadnych wartości, ma wielke zaległości w edukacji. Jako rodziny zastępcze nie mamy żadnej pomocy w wychowaniu takich dzieci, nie mamy dostępu do specjalistów od FASu musimy wszystkiego się nauczyć sami. Aby zająć się dziećmi musimy brać kredyty na dostosowanie domów. Zawodowy rodzic którym może być tylko jeden w rodzinie dostaje umowę zlecenie w wysokości 2000 zł miesięcznie, nie ma opłacanych żadnych składek emerytalnych. Aby być zawodową rodziną zastępczą musimy mieć przysposobionych minimum 3 dzieci, być rodziną niezawodową minimum 3 lata. Ja w tej chwili mam 2 swoich dzieci i 2 dzieci w rodzinie zastępczej. I chcę być rodziną zawodową choć mnie ktoś nazwał śmieciem bo po 2 latach widzę że dzieci się zmieniły mają jakieś priorytety w życiu potrafią coś same koło siebie zrobić. Dziewczynka 14 letnia którą mam jest pod zastępową w harcerstwie jak do mnie przyszła miała średnią 3,8 a teraz 5,25. Nie wyobraża sobie już żyć jak jej matka, cieszy się że jest u nas. Jestem ciekawa ilu z was by chciała przyjąć do siebie nieznajome dzieci z złymi nawykami. Jestem także zdania że za mało dzieci jest odbierane rodzinom biologicznym, które są niewydolne wychowawczo, a znam strasznie dużo takich przypadków. Państwo odbiera dzieci dopiero wtedy gdy już jest wręcz za późno.

  12. Odpowiedz
    Rodzinny - 2 listopada, 2015

    Ludzie słuchają w sposób wybiórczy, albo nawet w ogóle nie słuchają. Gdy wypowiada się JKM nikt nie słyszy kontekstu wypowiedzi tylko pojedynczą frazę „śmieć ludzki”. Co sądzić o tych ludziach?

  13. Odpowiedz
    Marcin - 2 listopada, 2015

    A czemu Ci katoliccy dziennikarze nic? więcej dzieci więcej kasy dla kościoła, bo chrzty komunie i takie inne…

  14. Odpowiedz
    Marcin - 2 listopada, 2015

    500zl na dziecko to nie tylko finansowy plus dla rodzin, ale przede wszystkim dla kraju. Autor nie wiem czy specjalnie czy w ogole nie mial do czynienia z zamyslem, ale mozna powiedziec kolokwialnie : pierdoli trzy po trzy. Ustawa ta pozwoli Polskiemu narodowi ( tak wiem z malej powinno byc ) nie zginąć, gdy szacuje sie ze do 2145 roku ludność rdzennych polaków nie przekroczy 15%. Jezeli wprowadzono by ustawe to byloby to sprawiedliwe wobec ustawy o dodatku dla rodzin zastepczych. Glupota jest ze kobieta, ktora urodzi dziecko nie ma na wychowanie i państwo nic nie poradzi, a po trafieniu dziecka do rodzinnego domu dziecka znajduje sie ponad 1500zl dla tego dziecka na miesiac. Brak kompletnej logiki.
    Jezeli w rodzinie jest dwojka dzieci lub trojka nie ma mowy aby oboje rodzice pracowali, i nie ma tak jak pokolenie lat 90 czy wczesniejszych ze babcia/dziadek przypilnuje, bo babcia dziadek to musza takze pracowac, i takie 1000zl to umozliwiloby wychowanie dziecka jak i decyzje o rozmnozeniu rodziny, bo miejsce w pracy sie zwolni i bilans i tak chorrendalnych podatkow sie zgodzi.

    1. Odpowiedz
      Usek - 4 listopada, 2015

      Przyjacielu Marcin, urodziłeś się w kurniku i jesteś przekonany, że rządzące nim prawa są odwieczne, a poza kurnikiem nic nie ma.
      Zadanie domowe na dziś:
      Sprawdzić co oznacza powiedzenie „gaszenie ognia benzyną” i jak się go interpretuje w kontekście Twojej wypowiedzi.

  15. Odpowiedz
    ziembol - 3 listopada, 2015

    Jak najbardziej! Nie tylko mozna, ale trzeba dac na dziecko. Nie tylko 500, ale tyle, ile bedzie potrzeba, aby wychowac to dziecko na rozumnego, krytycznie myslacego towarzysza broni. Inna sprawa, to dawanie kasy za splodzenie dziecka. A jeszcze inna, to wykorzystywanie seksu i prokreacji dla potrzeb kampanii politycznej. Ale to juz oddzielny temat. No i mamy obraz naszej sceny politycznej: in vitro contra 500 zlotych, bij cerkiew contra importuj maczety!

  16. Odpowiedz
    Incognito - 3 listopada, 2015

    W tekście jest „wywarzony”, a powinno być „wyważony”. Przecież nie o piwo chodzi tylko o opinię 🙂

    1. Odpowiedz
      Jacek Gniadek - 3 listopada, 2015

      Dziękuję! Byłem na piwie, kiedy dostałem ten komentarz do zatwierdzenia 🙂

  17. Odpowiedz
    Dorota - 5 listopada, 2015

    Coś mnoe trafia jak czytam i słucham wypowiedzi przeciwników tego zasiłku. W rmf-fm już kilukrotnie słyszałam jakie to jest niepotrzebne itd itp. A ja powiem w prost. Uczciwie pracuje i ja i mąż. Zarabiamy po 2000 na ręke 1000 zł płacimy samej hipoteki drugie tyle opłat czynszowo medialnych. 600 zł schodzi na moje paliwo 200 na męża. Mamy roczne dziecko i tutaj znowu pampersy mleko itd. Owszem starcza nam na życie ale skromnie. Kiedy przyszło nam dopłacać za prąd nie mieliśmy z kąd wziąść bo żaden bank nie udzielil kredytu na 500 zl gdyż kredyt hipoteczny zjada naszą zdolność. Kiedy zaszłam poraz drugi ogarneło nas przerażenie jak damy sobie rade za co wykarmimy dzieci nie mówiąc o ewentualnych lekach szczepieniach itd noe abstrachując już o szkole. Te 500zl to jest w naszym przypadku godne być albo nie być dla naszych dzieci i takich rodzin jak moja są miliony a jeszcze wiecej uczciwych rodzin co zarabiają jeszcze mniej. Niech wiec ci co żekomo nas reprezentują przestaną nas obrażać i działać na naszą szkode!!!!! Po raz pierwszy w tym kraju dzieje się coś dla ludzi i tak wielu to przeszkadza. Nie chca nie muszą pobierać tych zasiłków. Dla mnie jest on bardzo ważny. Chyba że państwo da nam taką płace anyśmy nie musieli się martwić a byt naszych dzieci.

    1. Odpowiedz
      Andrzej - 6 listopada, 2015

      Oczywiście, że Twoja sytuacja jest trudna. Ale nie widzisz skąd wziąć te 500 zł. Najpierw wezmą je od Ciebie (zdaje się, że te 23% VAT zostanie), potem wezmą je ode mnie aby dać Tobie (a wychowałem 3 dzieci, są już dorosłe), wezmą je od Twoich rodziców (gdyby dali Ci pieniądze sami nie trzeba byłoby tracić na urzędnika). Pomyśl, w połowie rodzin są dzieci, zabiorą wszystkim, i tym z dziećmi i bez dzieci, i dadzą tej połowie z dziećmi. Czy w tej sytuacji na pewno dostaniesz 500 na dziecko, a może netto to jest 250 ?
      Teraz na pasek z wynagrodzeniem – widzisz tę pozycje podatek dochodowy, składka zdrowotna i ZUS ? To chce ci zostawić Korwin.
      Dla ścisłości- na dziś ok. 300 zł mies.trzeba by jednak oddawać aby spłacić dług po ZUS.

    2. Odpowiedz
      Karol - 9 listopada, 2015

      A wiesz, że tak naprawdę zarabiacie z mężem po 4 tys na rękę? To trochę więcej niż 500 zł w skali miesiąca. Znajdź w Google „kalkulator wynagrodzeń pracodawcy”

  18. Odpowiedz
    Barca - 5 listopada, 2015

    Oczywiście w drugiej sytuacji nie chodzi o dzieci (gdyż niczemu nie są winne) tylko o ich rodziców (którzy zachowają się jak menele). Cytat z nagrania:

    „Albo to 500 zł nie zadziała, albo spowoduje, że z powodu 500 zł urodzi się dziecko. To w jakich rodzinach te dzieci się urodzą? W rodzinach meneli, którzy dla 500 zł produkują dziecko. Niech pan zobaczy, że zaśmieci naród polski śmieciem ludzkim. Ludźmi, którzy płodzą dzieci dla pieniędzy.”

    Powyższy cytat można odsłuchać od 12:40 pod linkiem:
    https://www.youtube.com/watch?v=TbecikpUKvg

  19. Odpowiedz
    Andrzej - 6 listopada, 2015

    @Jacek Gniadek, czy wolno było nazywać faryzeuszy „plemieniem żmijowym” ?
    Przecież można byłoby użyć określenia – nie wykonujecie działań adekwatnych do waszych poglądów. I dodać: nie chciałem was urazić, przykro mi, ale tak jest.
    Niech ksiądz już nie dokłada się do tych zniewieściałych, lewicowych katoli którzy zwracają uwagę tylko na ostry język Korwina. Oburzenie na ten zwrot ujawnia tylko przerysowanie kidersztuby i zbyt długą koedukację.
    Potrzebujemy powrotu do ostrego, męskiego języka, bez tych „obawiam się, że…, boję się, że… ” w publicystyce.
    Z resztą tekstu oczywiście się zgadzam .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top