Jezuita na procesji Bożego Ciała

O. Wacław Oszajca SJ napisał tekst pt. „Boże Ciało. A gdyby tak w procesję wyruszyć z bochenkiem chleba?”, a Więź opublikowała go na swojej stronie w dzień Bożego Ciała. Wzbudził on niemałe poruszenie. Czy był potrzebny? Wystarczyło w jego miejsce napisać tekst, który wyjaśniłby rozumienie Eucharystii i procesji Bożego Ciała.
 
„Pewien prawosławny ksiądz zagadnął mnie kiedyś: „Wiesz, jakoś ciężko mi pojąć, o co chodzi w procesji na Boże Ciało. Przecież w centrum tego obrzędu znajduje się chleb, a chleb się je, a nie obnosi, żeby pokazywać czy nawet podziwiać…”. Pomyślałem: „Ma rację!”. Wygląda więc na to, że mamy do czynienia z przerostem formy nad treścią. „Chleb, który zstąpił z nieba” znika przytłoczony nadmiarem przepychu, na dodatek mocno kiczowatego przepych –  pisze o. Oszajca.
 
Uroczystość Bożego Ciała została ustanowiona po raz pierwszy dla diecezji Liège w XIII w., a wszystko zaczęło się od objawień św. Julianny, przeoryszy klasztoru augustianek w Mont Cornillon we Francji. S. Juliannie objawił się Jezus i zażądał od niej ustanowienia nowego święta ku czci Najświętszego Sakramentu. Pierwsza procesja eucharystyczna miała miejsce w czwartek po uroczystości Trójcy Świętej.
 
Pozostawmy na boku ten wątek i sięgnijmy do Starego Testamentu, by lepiej zrozumieć to, co daje nam Kościół raz w roku. Bóg polecił Izraelitom umieści w Arce Przymierza także naczynie z manną. Przechowywano ją nie tylko po to, żeby lud mógł ją jeść, ale po to by mógł na nią patrzeć. Brant Pitre, amerykański wykładowca Pisma Świętego tłumaczy w swojej książce „Jezus i żydowskie korzenie Eucharystii”, że dla starożytnego Żyda manna nie mogła być zwykłym chlebem.
 
Czy jest to tylko chleb do jedzenia? W przybytku były trzy święte sprzęty, a wśród nich był złoty stół chlebów pokładanych. Kapłani umieszczali na nich chleby pokładane, czyli chleby obecności. Nie były one tylko symbolem. Były także ofiarą bezkrwawą. Było przy nich kadzidło, a kadzidło w Starm Testamencie towarzyszy ofiarom na znak ich wnoszenia się do nieba.
 
Według żydowskiej tradycji (Talmud jerozolimski i Talmud babiloński), na którą powołuje się Pitre, kapłani dokonywali z chlebami czegoś nadzwyczajnego. Trzy razy w roku (por. Wj 34m 23; 23,17) kapłani wynosili złoty stół z chlebami pokładanymi, by lud mógł je zobaczyć. Pokazywali leżące na złoty stole chleby i mówili: „Patrzcie, oto miłość Boga do was”.
 
W Nowy Testamencie w modlitwie Ojcze nasz modlimy się” „Naszego chleba epiousios daj nam dzisiaj” (Mt 6, 11). Co znaczy to słowo? Epi oznacza „nad”, natomiast ousia oznacza „substancję”. Otrzymujemy więc następujące tłumaczenie: „Chleba naszego nadprzyrodzonego daj nam dzisiaj”.
 
Teraz już lepiej wiemy, dlaczego jest kadzidło, dlaczego z Eucharystią wychodzimy na ulice do ludzi i dlaczego jest złota monstrancja.
 
O. Oszajca twierdzi, że czas porzucić koronki i inne zwyczaje z czasów feudalnych, by przybliżyć procesję do czasów nam współczesnych. To już się dzieje. Warto pojechać na któryś z wieczorów uwielbienia, np. do Glinianki k. Otwocka. Zachęca nas do tego papież Franciszek, który do Polaków powiedział: „Niech koncerty uwielbienia, odbywające się w tym świątecznym dniu w waszym kraju, rozbudzają wiarę we wszystkich, abyśmy przyjmując Ciało i Krew Chrystusa, coraz głębiej doświadczali Jego miłości.”
 
——————
 
Procesja Bożego Ciała w Lindzie (Zambia)
Procesja Eucharystyczna w Portugalii
 
U góry i poniżej zdjęcia z Wieczoru Uwielbienia w Gliniance k. Otwocka, 16 czerwca  2022 r. Fot. Jacek Gniadek SVD.
 
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top