Mentzen i ekologia… ocenią wyborcy

W 2019 r. na Energetyka24 ukazał się wywiad ze Sławomirem Mentzenem (dzisiaj prezes partii „Nowa Nadzieja”): „Globalne ocieplenie to w istotnej części wina człowieka” Natknąłem się na niego teraz i przy tej okazji rzuciłem okiem na moje wcześniejsze teksty na temat ekologii.

W felietonie „Ekologia może być prywatna” napisałem: „Ekologii nie można w żadnym stopniu oddzielić od ekonomii. Szkoła austriacka ekonomii podpowiada nam, że nie wiedza, ale własność prywatna jest niezbędna dla racjonalnej kalkulacji ekonomicznej. Dążenie człowieka do lepszych warunków życia nie jest nigdy procesem nieuchronnym i może być pokrzyżowane przez urzędników.”

Wracając do wywiadu, to jego tytuł może wprowadzić czytelnika w błąd, gdyż Mentzen nie twierdzi, że najskuteczniejszą polityką klimatyczną jest recesja światowej globalnej gospodarki. Wierzy, że emisję CO2 mnożna zmniejszyć metodami rynkowymi.

Bierze także pod uwagę także aspekt moralny na korzyść paliw kopalnych, choć trochę inaczej rozkłada akcenty od Alexa Epsteina: „nie możemy zabronić ludziom z biednej Afryki czy Azji rozwijania się, nie możemy im mówić, by rezygnowali z walki o dobrobyt, bo psują nam klimat. Musimy się pogodzić z tym, że gospodarka będzie się rozwijać i trzeba liczyć, że technologia za tym nadgoni.” Do tezy Epsteina nawiązałem w felietonie „Argument moralny na korzyść paliw kopalnych”.

No i pytanie o Rogera Scrutona i jego książkę „Zielona filozofia”. Menzten odpowiada tylko, że czytał. Warto rozwinąć myśl Scrutona. W artykule „Prywatna ekologia” (Kreda 42020) pisałem, że Scruton zwraca uwagę na to, że ekologii nie można oddzielić od domowego wychowania bazującego na umiłowaniu własnego domu, czyli od „ojkofilii”. Idea własnego domu to odwołanie się do własności prywatnej. Ekologiczne nawrócenie nie nastąpi bez jej poszanowania. Zdaniem Scrutona rozwiązanie problemów o skali globalnej wymaga odwołania się do tego, co lokalne. O idei i praktyce ojkofilii według Rogera Scrutona pisze szerzej w swoim eseju Bernadeta Gołębiowska.

Po ukazaniu się encykliki „Laudato Si'”, w której papież Franciszek argumentował, że obowiązek chronienia i promowania środowiska naturalnego jako dobra wspólnego w szczególnym stopniu spoczywa na państwie, napisałem na moim blogu: „Święty Jan Paweł II nauczał o wolnym rynku, że jest on „najbardziej skutecznym narzędziem wykorzystywania zasobów i zaspokajania potrzeb”. Jeżeli do tych zasobów zaliczamy nie tylko złoża mineralne, ale również całą naturę, to czy to nie oznacza, że środowisko naturalne nie powinno podlegać innym zasadom?”

Wróćmy na zakończenie do wywiadu z prezesem dzisiaj „Nowej Nadziei”,  a wtedy jeszcze wiceprezesem partii „Korwin”. Podobnie jak Franciszek uważa, że ocieplenie klimatu jest spowodowane w istotnej swej części przyczynami antropogenicznymi. Papież zwraca uwagę, że troska o klimat wpisuje się w ideę dobra wspólnego. Mentzen nie mówi o tym wprost, ale jego argumenty są z politycznego punktu widzenia całkiem zdroworozsądkowe. Czy jest to zwrot w kierunku centrum sceny politycznej? Według mnie nie, ale to ocenią już wyborcy…

Zdjęcie: pixabay.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top