Synod o synodalności i okrągłe stoły

28 października zakończyła się pierwsza sesja XVI Zgromadzenia Synodu o Synodalności. Niektórzy obawiali się, że wchodząc na drogę synodalną Kościół straci swoją tożsamość. Inni oczekiwali doktrynalnej zmiany paradygmatu.

Widzę że zawiedzeni są zarówno „konserwatyści”, jak i „liberałowie”. Ci pierwsi, ponieważ nie jest tak źle, jak przepowiadali. Nie ma święceń kobiet i nie ma błogosławieństwa związków homoseksualnych. Ci drudzy również, gdyż nie jest „tak dobrze”, jak się tego spodziewali. Podsumowując synod, James Martin SJ, amerykański duszpasterz środowisk LGBTQ napisał: „Podejrzewam, że większość katolików LGBTQ będzie zawiedziona, że nawet nie wspomniano o nich w końcowej syntezie”.

Prof. Aleksander Bańka, który brał udział w synodzie, trafnie zauważył, że ci, którzy boją się zmiany doktryny, boją się również poszukiwania nowych rozwiązań pastoralnych. Europa może pochwalić się głęboką europejską teologią i wielką tradycją, ale to już należy do przeszłości. Na uczelniach w Rzymie dominują studenci z Afryki i Azji, którzy już teraz misjonują Europę. To od Kościołów pozaeuropejskich powinniśmy uczuć się przeżywania wiary.

Pierwszy rzut oka na salę obrad synodu o synodalności przypomniał mi Kościół w Afryce. Był to obraz okrągłych stołów w Auli Pawła V w Watykanie, przy których kardynałowie siedzieli obok biskupów, duchowni obok świeckich i osób konsekrowanych, kobiety obok mężczyzn, młodzi obok starszych. Tak w niedzielne popołudnie wygląda Kościół w Afryce.

Pięćdziesiąt lat temu biskupi ze Wschodniej Afryki postanowili wprowadzić w życie zalecania duszpasterskie Soboru Watykańskiego II i podzielili wszystkie parafie na małe wspólnoty chrześcijańskie (Small Christian Communities). Katolicy zambijscy w niedzielę rano przychodzą na wspólną Eucharystię do Kościoła, a po południu spotykają się w małych wspólnotach, by jeszcze raz dzielić się usłyszanym Słowem Boży oraz omawiać duszpasterskie i finansowe sprawy swojej parafii.

Kościół jest jak rodzina. W pewnym sensie do małych wspólnot w Afryce podobny jest kościół domowy w Polsce. Tak funkcjonują również ekipy Notre-Dame, w których byłem doradcą duchowym. W niektórych wspólnotach zakonnych taka forma dzielenia się wiarą stała się powszechną praktyką.Jest tylko jedna różnica. W Afryce w małych wspólnotach spotykają się wszyscy.

Podczas okresu przygotowującego synod papież Franciszek mówił, że bez wsłuchania się w głos wszystkich wiernych, Kościół nie będzie mógł właściwie rozeznać, jak żyć Ewangelią w teraźniejszości, która ma zawsze swoje specyficzne wyzwania. Papież uważa, że zmysł wiary jednostki (łac. sensus fidei) jest rodzajem duchowego instynktu, który każdego wiernego kwalifikuje do funkcji prorockiej.

Abp Andrew Nkea Fuanya z Kamerunu w wywiadzie udzielonym po synodzie powiedział: „Jest jedna rzecz, którą muszę wam powiedzieć. Musicie zdać sobie sprawę, że dzisiejszy Kościół znajduje się pod szczególnym pontyfikatem Franciszka. Franciszek to nie Jan Paweł II. Musimy o tym pamiętać. Jan Paweł mówił „Dość”, Franciszek mówi „Porozmawiajmy”. Najważniejsze jest to, abyśmy nauczali tego, co mówi Kościół i idziemy dalej”.

Prof. Bańka trafnie zauważa, że nasz sposób bycia w Kościele przypomina bardziej twór „eklezjalnopodobny” niż autentyczną wspólnotę ludzi wierzących. To tutaj pojawia się pewien niepokój o przyszłość. Większość ciągle nie zdaje sobie z tego sprawy.

Ks. Tomasz Jaklewicz pisze, że Kościół gromadzi się jako lud Boży nie po to, aby słuchać siebie nawzajem, ale po to, aby słuchać Słowa Boga. Zgoda. Tak robi Kościół w Europie i jest teraz w kryzysie. Kościół w Afryce nie tylko słucha Ewangelii, ale stwarza także przestrzeń, w której wierni tworzą nie tylko duchową wspólnotę, ale nawiązują osobiste relacje oparte na wierze i rozwija się.

Kard. Mario Grech, sekretarz generalny Synodu powiedział, że „synodalność ma nie tylko ocalić Kościół, ma ocalić świat”. Kościół w Polsce może stać się inspiracją dla świata, ale najpierw sam musi zmienić swój styl bycia, sposób myślenia, mówienia i działania. Jak mówił św. Augustyn „Ecclesia semper reformanda est”.

—————–

Komunikaty SVD, Grudzień 2023, str. 22-23.

Zdjęcie u góry: Mała wspólnota chrześcijańska w Lindzie (Zambia). Fot. Jacek Gniadek SVD

S. Ewa Piegdoń SSpS, misjonarka w Zambii, opowiada, czym są małe wspólnoty chrześcijańskie w strukturze parafii misyjnej oraz jakie są ich cele i sposób działania.
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top