Milei i libertariańskie credo

Na Światowym Forum Ekonomicznym Javier Milei, libertariański prezydent Argentyny, powiedział, że największym niebezpieczeństwem dla świata jest socjalizm. Prawie nikt nie zwrócił uwagi, że Milei wspomniał także o libertariańskim credo, które głosi, że wszyscy są równi i mają takie same prawa przyznane przez Stwórcę, do których należy prawo do życia, wolności i własności.

Są różne libertarianizmy. To nie tylko nieograniczony wolny rynek, własność prywatna, sceptycyzm wobec państwa, ale także obiektywne standardy moralne, które można odnaleźć w tradycji judeochrześcijańskiej. Rdzeniem libertarianizmu konserwatywnego są przykazania „Nie kradnij” i „Nie zabijaj”. To dlatego Milei skrytykował także aborcję.

Po powrocie z Davos Milei wysiadł na lotnisku w Argentynie z książką F.A. von Hayeka „Indywidualizm i porządek ekonomiczny” w ręce. Warto pamiętać, że odkrycie rynku nie jest zasługą libertarian. Słuszna cena, jak twierdzili teologowie i ekonomiści już w średniowieczu, powstaje w wyniku powszechnego i wspólnego oszacowania wszystkich podmiotów na rynku (communis aestimatio). Muszą być jednak spełnione odpowiednie warunki.

Cena rynkowa zależy od preferencji czasowej. Hans-Herman Hoppe trafnie zauważył, że w demokracji, gdzie życie toczy się od wyborów do wyborów, preferencja czasowa podwyższa się. Dotyczy to nie tylko polityków, ale również wyborców, którzy stają się coraz bardziej roszczeniowi. Proces ten w demokracji, która odrzuca Boga, tylko się pogarsza.

Milei w Davos pokazał, że wie, jaką rolę w życiu pełni transcendencja, która została odkryta przez Platona i Arystotelesa. Gwarancją ekonomicznego porządku jest oparcie się na judeochrześcijańskich wartościach. Bł. Antoni Rosmini, włoski filozof zXIX w., pisał, że na straży praw człowieka stoją nie tylko konstytucja i własność prywatna. Ich filarami są także wolność i autonomia Kościoła, który musi być finansowo całkowicie niezależny od państwa. Inny włoski filozof Pietro Piovani powiedział, że „gdyby klasyczna (liberalna) ekonomia nie istniała, Rosmini, dla zachowania spójności z własnymi ideami, musiałby ją wymyślić”. Słowa te mogą być zaskakujące dla bardzo wielu katolików, gdyż połączenie chrześcijaństwa z ekonomią wolnorynkową sprawia im ciągle wiele trudności.

Wróćmy do Davos. Z przemówienia Milei wynika, że jest tego świadomy, że transcendencja jest potrzebna demokracji, aby preferencja czasowa wróciła do normy i dorośli ludzie zaczęli oszczędzać, zakładać rodziny i mieć dzieci. Milei zna założenia szkoły austriackiej ekonomii i wie, że stopa procentowa na wolnym rynku jest określana przez preferencję czasową wszystkich jednostek, które tworzą gospodarkę. Wie również, że wysoka preferencja czasowa większości uczestników rynku wprowadza do gospodarki i państwa poważne zmieszanie.

Niedawno papież Franciszek skrytykował libertarianizm za skrajny indywidualizm. Dla niego każdy system, który nie odnosi się do transcendencji, jest ideologią. Papież niedawno ogłosił, że chciałby się wybrać z pielgrzymką do Argentyny. Może zmieni zdanie o libertarianach, poznając osobiście takiego, który odwołuje się do Stwórcy…

—————————————————

Forum Polskiej Gospodarki 2/2024, str. 17.

Fot. Maxi Gagliano

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top